Przed startem Wulkanów 24h najpierw Michał Jędroszkowiak powiedział, że Czeszka skopie komuś tyłek, a później Tomek Banach, że "młody" czyli Kuba Runowski zapłaci za trzymanie się mistrza ;-)
W pociągu w Pile spotkałem kolegę, który na trasę rowerową 200km się wybierał. Nie pierwszy raz zresztą, bo we wrześniu zeszłego roku też się spotkaliśmy, tym razem w pociągu ze Stargardu Szczecińskiego do Łobza bodajże - on wtedy jechał z dziewczyną na Jesienne Trudy a ja na maraton szosowy. Tylko imienia nie mogę sobie przypomnieć ...
Mój drugi rajd Włóczykija zaliczony. Start wyszedł organizatorom później niż w 2011, a szkoda bo okolica bardzo ciekawa i żałuję, że tak mało dało się zobaczyć. Zresztą, po występie w Wejherowie na nocnym Jesiennym Tułaczu, powiedziałem sobie że orientowanie się w ciemnościach sobie odpuszczam ale jeszcze tym razem nie dotrzymałem słowa ;-)
W sobotę 21 sierpnia 2011 wystartowałem w II Wielkiej Izerskiej Wyrypie na trasie 50 km. Do bazy zawodów dotarłem koło 23 w piątek, jechałem ostatnim pociągiem do Lubania dalej rowerem do Zaręby. Sztab jeszcze pracował, odebrałem więc pakiet startowy i znalazłem sobie jakieś miejsce do spania.